Co każdy brodacz posiadać powinien? #1

Oficjalnie rozpoczynam tworzenie listy must have każdego brodacza. Jak wiadomo noszenie brody to nie jest prosta sprawa. Zarost czasem gryzie, swędzi, drapie, brudzi się, rośnie jak i kiedy chce. Gdyby nie przybory do ujarzmienia brody każdy brodacz wyglądałby jak troglodyta na polowaniu. Dlatego cykl rozpoczynamy od tego co jest naprawdę obowiązkowe, arrr!

[big_title2]#1.0. Broda[/big_title2]
broda

Broda to jest podstawa, musisz mieć i koniec!

[big_title2]#1.1. Maszynka do golenia[/big_title2]
maszynkaMaszynkę każdy zna i przynajmniej raz w życiu użył. Obecnie plastikowa jednorazówka wielokrotnego użytku. Po co brodaczowi maszynka do golenia? A no właśnie po to aby się ogolić, a raczej dokładniej ogolić szyję czy policzki.

[big_title2]#1.2. Trymer[/big_title2]
trymer czarnobrody styl noszenia bordy

Trymery – to jest 100% must have. Bez tego nie wystylizujesz szybko brody. Wcale nie trzeba wydawać góry pieniędzy na specjalne trymery do brody. Na samym początku wystarcza golarka do włosów. Jednak, jeśli chcesz się bawić w 3-dniowe zarosty to gnaj do sklepu po profesjonalny gadżet.

[big_title2]#1.3. Nożyczki[/big_title2]
nożyczki czarnobrody styl noszenia brody

Nożyczki jakie są każdy widzi, ale po co są? A no po to aby przycinać niesforne włosy wystające z brody. Niestety, jesteśmy tak stworzeni, że każdy włos na głowie czy brodzie rośnie sobie własnym tempem. Warto powtarzać rytuał przycinania zarostu raz w tygodniu.

[big_title2]#1.4. Brzytwa[/big_title2]

brzytwa czarnobrody styl noszenia brodyTo jest dopiero wyzwanie, od tego wszystko się zaczęło – podobno pierwsze egzemplarze były używane w epoce brązu. Nie wielu potrafi obsługiwać się tym narzędziem, a pewnie większość widziała brzytwę u golibrody w starych westernach. Niestety ja też jeszcze nie maiłem okazji pokaleczyć ogolić mojej twarzy ostrzem brzytwy, ale mam nadzieję, że to się zmieni w niedalekiej przyszłości, arrr!

Photo: tu, tu, tu, tu i tu

5 komentarzy Dodaj swoje
  1. Ja mam pełny zestaw – tradycyjną maszynkę (od ponad roku), trymer Panasonic no i wczoraj właśnie przyszła moja pierwsza brzytwa. Na razie jestem pełen obaw, ale mam nadzieję, że przeżyję bliskie spotkanie z brzytwą :D

      1. Przeżyłem :) Ale nie zakochałem się w brzytwie. Widać nie jest nam pisana ta miłość, albo jeszcze na nią za wcześnie :)

  2. Przeżyłem :D Ale nie zakochałem się w brzytwie, jednak wolę maszynkę. Widać jeszcze nie nadszedł czas na naszą miłość :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *